Biznes
Wszystkie
Marketing

Czy kursy online mają jeszcze sens? Cała prawda od środka i nasze doświadczenia

Jak odróżnić wartościowy kurs od pustej obietnicy? Sprawdzamy, co działa i jak nie dać się nabić w butelkę.

Szatkowski & Hucz
Niecodzienny podcast

Wprowadzenie

W dobie powszechnego dostępu do internetu edukacja online stała się jednym z głównych źródeł zdobywania wiedzy i umiejętności. Od prostych tutoriali po rozbudowane programy mentoringowe – każdy może dziś stworzyć własny kurs lub kupić taki, który obiecuje szybki rozwój. Ale czy rzeczywiście warto? W nowym odcinku podcastu Marek Hucz i Konrad Szatkowski przyglądają się temu zjawisku z bliska. Analizują, skąd bierze się kiepska opinia o kursach online, jakie są ich realne zalety i pułapki oraz co sprawia, że niektóre z nich są naprawdę wartościowe.

Kursy online – źródło wiedzy czy ściema marketingowa?

Choć kursy online są obecne na rynku od lat, ich gwałtowny rozkwit nastąpił w czasie pandemii. Wraz z tym boomem pojawiło się wiele produktów niskiej jakości – szybko składanych, słabo przemyślanych, obiecujących nierealne rezultaty. Zdaniem prowadzących, to właśnie ta masa przeciętnych lub wręcz szkodliwych kursów wpłynęła na obniżenie zaufania do całej branży.

Wielu twórców zaczęło produkować kursy bez faktycznego przygotowania merytorycznego, bazując jedynie na trendzie i potencjale zarobkowym. W efekcie rynek został zalany treściami, które bardziej przypominają slajdy z motywacyjnymi hasłami niż realny proces edukacyjny.

<rich-text-frame>„Jeżeli kursy online mają złą renomę, to znaczy, że przeważająca większość z nich musi być złymi produktami” – zauważa Marek Hucz<rich-text-frame>

Skąd bierze się zła reputacja?

Oprócz problemów z jakością, ważnym czynnikiem wpływającym na wizerunek kursów online jest sposób ich promowania. Wiele ofert kursów opiera się na agresywnym marketingu: obietnicach szybkich efektów, perswazyjnych narracjach i klasycznych chwytach sprzedażowych, jak licznik „zostały 3 miejsca” czy limitowana cena. Takie działania z czasem zaczęły budzić nieufność odbiorców.

Pojawił się też kult „eksperta od wszystkiego” – osoby, która po jednym udanym projekcie dzieli się „tajnikami sukcesu” w formie kursu, często nie mając pogłębionych kompetencji.

<rich-text-frame>

„Problem jest taki, że wartość marketingowa nie ima się do tego, co faktycznie znajduje się w kursie” – dodaje Marek Hucz.<rich-text-frame>

Co świadczy o wartości kursu?

Według prowadzących, dobry kurs online to taki, który jasno definiuje, jaki problem rozwiązuje i jaką transformację oferuje. Kurs powinien mieć logicznie ułożoną strukturę, bazować na doświadczeniu autora i oferować realne korzyści, które można wdrożyć. Dobrą praktyką jest też konsultowanie treści z recenzentami i aktualizowanie materiałów w miarę rozwoju wiedzy w danym temacie.

Dobrze przygotowany kurs zawiera nie tylko wykłady, ale też ćwiczenia, przykłady, przestrzeń do interakcji oraz jasne instrukcje wdrożenia. To produkt edukacyjny, nie tylko informacyjny.

Dlaczego ludzie kupują kursy, których nie kończą?

Ciekawym wątkiem jest zjawisko „kupowania kursów dla samego zakupu”. Coraz więcej osób traktuje zakup jako deklarację chęci zmiany – podobnie jak zapisanie się na siłownię. Daje to chwilowe poczucie działania, ale niekoniecznie prowadzi do faktycznego zaangażowania.

<rich-text-frame>„Kupujesz kurs jak książkę do angielskiego – sam fakt posiadania tego kursu daje ci złudzenie, że ty coś robisz, że ty się uczysz, że ty inwestujesz w siebie, że ty się rozwijasz” – zauważa Marek Hucz.<rich-text-frame>

Do tego dochodzi jeszcze jeden mechanizm – chęć wspierania ulubionego twórcy. W niektórych przypadkach zakup kursu to gest zaufania i lojalności, niezależny od rzeczywistego wykorzystania materiału.

Jak stworzyć dobry kurs?

Z perspektywy twórcy – stworzenie wartościowego kursu to proces wymagający zaangażowania, testów i przede wszystkim odpowiedzialności. Kurs powinien być przemyślany od początku do końca, osadzony w rzeczywistych doświadczeniach i adresować realne potrzeby odbiorców.

Twórcy nie powinni koncentrować się wyłącznie na zyskach. Kursy, które powstają wyłącznie dla pieniędzy, często są wtórne, mało konkretne i nie przynoszą wartości. Tymczasem dobrze zaprojektowany kurs może być czymś więcej niż produktem – może stać się narzędziem zmiany.

<rich-text-frame>„Jakakolwiek sprzedaż to jest osiemdziesiąt procent prawdy i dwadzieścia procent koloru. Jeżeli zaczynasz robić kursy tylko dla kasy, to moim zdaniem to jest strzał w kolano” – mówi Konrad Szatkowski.<rich-text-frame>

Na co uważać jako uczestnik?

Zanim kupisz kurs, zadaj sobie kilka pytań:

  • Czy twórca kursu jest osobą, której wiedzy ufasz?
  • Czy program odpowiada na twój konkretny problem?
  • Czy kurs oferuje coś więcej niż ogólne rady?
  • Jakie są opinie innych uczestników?

Jeśli odpowiedzi są niejasne, warto się wstrzymać. W gąszczu ofert lepiej wybrać mniej, ale dobrze.

Podsumowanie

Rynek kursów online dojrzewa – a wraz z nim rośnie świadomość odbiorców. Kurs może być świetnym narzędziem rozwoju, jeśli jest dobrze zaprojektowany i trafia na przygotowanego uczestnika. W przeciwnym razie – może okazać się drogim rozczarowaniem. Warto być czujnym – ale też nie rezygnować z tej formy edukacji całkowicie. Bo kiedy działa – działa naprawdę skutecznie.